Może trochę późno, ale właśnie rozpoczynam sezon rabarbarowy! :) Ciasta, babeczki, zupy, kompoty...Rabarbar daje Nam mnóstwo kulinarnych możliwości. Uwielbiam jego kwaskowaty smak! A jeśli dodatkowo połączymy go z tym kruchym, słodko-maślano-waniliowym ciastem, nie będziemy mogli odejść od blaszki! ;) Istne niebo w gębie! :)
Zapraszam do wypróbowania przepisu :)
Składniki:
Ciasto:
100 g zimnego masła
1 i 1/3 szklanki mąki tortowej
1 żółtko
1 podwójny cukier wanilinowy
1 i 1/2 lub 1 czubata łyżka cukru pudru
szczypta soli
1-2 łyżki zimnej wody
Nadzienie:
ok. 0,5 kg rabarbaru (już bez liści, obranego)
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
Kruszonka:
ok. 50 g masła
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki (może być trochę mniej niż cukru, ja szczerze mówiąc robiłam kruszonką "na oko", więc trudno mi tak dokładnie sprecyzować proporcje;)
1 podwójny cukier wanilinowy
Przygotowanie:
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Pamiętamy jednak o tym, aby wodę dodawać na końcu-sami oceniamy ile Nam jej potrzeba, czy łyżkę, czy może dwie. Ciasto musi być dość ścisłe. Po zagnieceniu wkładamy na około pół godziny do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy rabarbar. Myjemy, kroimy na mniejsze kawałki-około 2cm., zasypujemy cukrem i mąką ziemniaczaną. Odstawiamy.
Kiedy zrobimy już porządek z rabarbarem możemy się zabrać za kruszonkę :) Jej zrobienie jest banalnie proste, ponieważ wystarczy zagniatać wszystkie podane składniki. Część może być bardziej sypka, a z drugiej części możemy formować większe grudki.
Kiedy już minie pół godziny, nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i wyjmujemy Nasze ciasto z lodówki :).
Rozwałkowujemy na grubość ok. 4 mm. i układamy na blaszce do tarty wysmarowanej masłem oraz nakłuwamy w kilku miejscach widelcem.
Ciasto wkładamy do rozgrzanego piecyka na około 10 minut, po czym wyjmujemy, układamy rabarbar (wcześniej odlewamy soki, które wypuścił) i kruszonkę. Mnie zostało trochę ciasta, więc dodatkowo udekorowałam moją tartę kwiatuszkami :).
Całość ponownie wkładamy do piekarnika i pieczemy około 30 minut (może być trochę krócej lub dłużej).
Ciacho wyjmujemy z piekarnika, studzimy na kratce, posypujemy cukrem pudrem.....i zajadamy! :)
Smacznego!